Pare dni temu zapewne usłyszałeś, że znany dziennikarz – Kamil Durczok – testował system automatycznego kierowania swojego BMW. W dzisiejszych czasach samochody, zwłaszcza z górnej półki, mogą same przyspieszać, hamować, skręcać , czy zachowywać od poprzedzającego pojazdu zaprogramowaną odległość.
Szkopuł w tym, że polskie prawo karne wymusza, by siedząc w fotelu kierowcy być w miarę trzeźwym. Co to znaczy „w miarę”? Już wyjaśniam; gdy ktoś prowadzi pojazd mając w organizmie ponad 0,5 promila alkoholu we krwi popełnia przestępstwo. Mniejsza zawartość skutkuje odpowiedzialnością za wykroczenie. W każdym przypadku traci się prawo jazdy.
Pan Kamil niestety w miarę trzeźwy nie był. Podobno wydmuchał ponad 2,5 promila…
Biorąc pod uwagę, że podróż odbywała się znad morza a zakończyła na A1 pod Piotrkowem Trybunalskim przyznam, że jestem pod WIELKIM wrażeniem systemów automatycznego kierowania w jakie wyposażone jest BMW pana Durczoka.
Ale nie tym chciałem się dzisiaj z Tobą podzielić – zastanawiałeś się może dlaczego prokuratura chciała tymczasowo aresztować Kamila Durczoka i dlaczego sąd rejonowy się nie zgodził?
BEZ ARESZTU
Przed posiedzeniem aresztowym media odnosząc się do osoby dziennikarza określały go mianem Kamila D. Po tym jak sąd nie uwzględnił wniosku prokuratury o areszt tymczasowy, dziennikarz zgodził się na upublicznienie swoich danych osobowych.
A przecież i tak wszyscy wiedzieliśmy kim jest Kamil D.
Do rzeczy: czemu nie aresztowano Kamila Durczoka? Miał przecież ponad 2,5 promila alkoholu w organizmie, podróżował autostradą i przejechał w takim stanie kilkaset kilometrów…
Pare słów o przesłankach tymczasowego aresztowania znajdziesz we wpisie: Kiedy można zastosować tymczasowe aresztowanie.
1.
Po pierwsze dlatego, że jeden z zarzutów jakie postawiła mu prokuratura jest nadmuchany /na wyrost/. Wywołanie bezpośredniego niebezpieczeństwa katastrofy w ruchu lądowym to poważne przestępstwo. Nie zastanawiało cię dlaczego w innych sprawach, gdzie złapany zostaje pijany kierowca taki zarzut się nie pojawia. Jest tylko zarzut prowadzenia pojazdu mechanicznego w stanie nietrzeźwości.
Otóż dlatego, że trudno jest udowodnić znamiona przestępstwa wywołania bezpośredniego niebezpieczeństwa katastrofy w ruchu lądowym.
W ocenie Sądu Rejonowego w Piotrkowie Trybunalskim, dowody na które powoływał się prokurator we wniosku o areszt nie dają podstaw do stwierdzenia, że zachodzi wysokie prawdopodobieństwo, iż takie przestępstwo zostanie dziennikarzowi finalnie przypisane w wyroku.
Słusznie!
2.
Po drugie brak aresztu wynika z faktu, że Kamil Durczok nie ma jak utrudniać postępowania karnego.
Sprawa jest prosta jak drut.
Dziennikarz został zatrzymany przez policję po tym jak wjechał w drogową infrastrukturę pionową, następnie był przebadany na zawartość alkoholu we krwi, świadkowie potwierdzili, że podróżował sam, kropka.
Gdybym był obrońcą Kamila Durczoka rozważałbym oparcie obrony na automatycznych systemach kierujących BMW :-). Jeżeli samochód „sam jechał” to kierowca go nie prowadził będąc w stanie nietrzeźwości.
Tymczasowy areszt jest tylko środkiem zapobiegawczym.
Oznacza to, że może być stosowany, gdy zachodzi wysokie prawdopodobieństwo, że podejrzany popełnił zarzucane mu/jej przestępstwo. Ale dodatkowo musi zachodzić KONIECZNOŚĆ ZABEZPIECZENIA PRAWIDŁOWEGO BIEGU POSTĘPOWANIA.
Skoro nie ma jak nielegalnie utrudniać postępowania nie zachodzi konieczność jego zabezpieczenia poprzez areszt.
3.
Po trzecie, jest osobą znaną. Trudno uwierzyć, by pozwolił sobie na matactwo. Z drugiej strony właśnie to, że jest osobą rozpoznawalną spowodowało, że śledztwo przejęła prokuratura okręgowa /wyższego rzędu/ i uparcie dąży do zamknięcia pana Kamila Durczoka w areszcie.
Nie jeden prokurator próbował (nielicznym się nawet udało) zbić kapitał na sprawach medialnych…
O tym dlaczego obecnie areszty tymczasowe stosowane są jednak częściej możesz poczytać w tym wpisie, a jeżeli interesujesz się sposobami na uniknięcie aresztowania zapraszam do zapoznania się z wpisem: Jak uniknąć tymczasowego aresztowania.
{ 0 komentarze… dodaj teraz swój }